Gdzie ci mężczyźni ???

Wybrała się wczoraj moja córka na urodziny do kolegi.

Moje dziecko jest z kategorii raczej niepijących. Od czasu do czasu wypije lampkę wina , a od wielkiego dzwonu jakiegoś mocniejszego drinka lub kieliszek kolorowej wódki. W związku z jej abstynentyzmem w swoim środowisku nosi przydomek „szoferka” bo na większości zakrapianych imprez ona jako jedyna w pełni trzeźwa robi za szofera i rozwozi chwiejące się na kończynach towarzystwo. Na ogół rozwozi panów , choć parę „sztywnych” niewiast  też się jej trafiło .

Ostatnio związała się z nowym towarzystwem które wybitnie przypadło jej do gustu i właśnie z tą gromadką świętowała urodziny kolegi. Ponieważ „libacja alkoholowa” miała miejsce niedaleko naszego domu , Mała tym razem postanowiła użyć nóg w celu dojścia na nią , a przed wyjściem dodała , „że ma dziś wybitną ochotę na coś mocniejszego” .  

Fiu fiu  pomyślałam , ciekawe w jakim stanie pojawi się moje dziecię w rodzinnych progach.  Dodam , że mimo swoich 22 lat NIGDY nie widziałam swojego dziecka pijanego.

Imprezka zaczęła się koło godz 17-tej , a o godz. 22 dostaję smsa , że już wraca. Skoro nie było jeszcze tak późno postanowiłam na nią poczekać. Mija kwadrans jej nie ma , mija drugi także jej nie widać , kiedy zbliżał się kolejny zaczęłam się lekko niepokoić. Wiem że miejsce spotkania jest zaledwie 5 minut drogi od nas więc już dawno powinna być . W końcu o 22.50 melduje się w domu. Włos rozwiany – a jest co rozwiewać bo włosy ma do pasa , błysk w oczach i uśmiech od ucha do ucha. Kiedy już się rozebrała przyszła do kuchni i zaczęła opowiadać jak było. W pewnym momencie profilaktycznie jej przerwałam , gdyż znając moją gadułę to do rana mogłaby snuć imprezowe opowieści dziwnej treści i zapytałam ją co tak długo wracała .

A ona na to:

„Mamcik bo poszłam odprowadzić chłopaków”.

„Ty poszłaś ICH ODPROWADZIĆ ??? – zapytałam zaskoczona

„No tak Mamcik , bo wszystko było ok dopóki panowie nie chcieli wstać. Jak wstali tak zaraz usiedli. W zasadzie to oni mieli mnie grupowo odprowadzić do domu a wyszło na to , że ja pojedynczo musiałam ich odholować na kwatery  ”.

Popatrzyłam na te wątłe ramionka i zastanowiło mnie jedno :

jakim cudem zawlekła te męskie „zwłoki” do ich domów !!!

Dodam tytlko , że trzech z tych męskich osobników znam i są to panowie nie byle jakiej postury ;).

No chyba , że parę kieliszków alko zrobiły z niej takiego Herkulesa .

A tak swoją drogą to czy przypadkiem nie faceci powinni być podporą dla dam , a nie odwrocie .

Ja się pytam :

image description

Zapraszam też na fotobloga a na nim relacja z wystawy strusich pisanek w Manufakturze .

Pozdrawiam Ruda

22 komentarze do “Gdzie ci mężczyźni ???

  1. Ja podejdę do tego troszkę inaczej. I tu mamy właśnie przykład tego jak to nasze czasy się zmieniają (możliwe ze to chwilowe zmiany) ale niestety to dziś kobiety robią i chcą robić to co mężczyźni a ze oni się na to godzą to jest tak jak jest.

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Jeśli to towarzystwo w wieku Twojej córki, to wciaż są to dzieci. Rzadko który chłopak 22-letni jest dojrzały, ta granica dojrzewania (ale nie płciowego 😀 ) przesuwa się w stronę 30-paru lat, a i to czasem jest zbyt mało, by niektórzy stali się dorośli i odpowiedzialni. Obserwuję pokolenie +-30-latków i mam naprawdę mieszane odczucia.

    Polubienie

  3. No brawo, masz na prawdę rewelacyjną córcię Aguś 😉 Jednak swoją drogą to nie było zbyt rozsądne i odpowiedzialne zostawić młodą damę samej sobie. Ja to od razu pewne zdarzenia czarno widzę, dobrze, że mała miała blisko do domu i nic na szczęście się po drodze złego nie wydarzyło. Całkiem niedaleko zeszłej zimy miał miejsce taki przykry wypadek, mianowicie była 18 pewnego chłopaka i po imprezie niektórzy postanowili iść do domu na nogach ze względu na bliska odległość do domu. Jeden chłopak odłączył się od grupy bo miał tez zaledwie 5 minut na nogach do swojego domu. Na drugi dzień niestety okazało się, że nie trafił nigdy do domu, zamarzł po drodze 😦 Wiem, że to był pech, ale takie lub podobne złe historie mogą się wydarzyć każdemu, a nie mówiąc już młodziutka dziewczyna sama późno itd. Musisz przestrzec swoją córcię przed tego typu sytuacjami żeby na przyszłość raczej nie godziła się na takie rozwiązania ze względu chociażby na swoje bezpieczeństwo.
    A taką taksówką od rozwożenia imprezowiczów tez często jestem ze względu na to, że rzadko piję jakiś alkohol. Raz wiozłam z wesela 9 osób (gdzie mieściło się normalnie 5 wraz z kierowcą) a jeden pasażer jechał w bagażniku 🙂 dobrze, że to było bardzo blisko, bo powiem szczerze, że miałam duże obawy jak ów pasażer przeżyje taką podróż 😉

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz