Faceci z jajami czyli misiowa czcionka.

Jakiś czas temu pisałam Wam , że moja córka zmieniła nieco towarzystwo.

Z towarzystwa medycznego ( jej chłopaka i jego kumpli ) przerzuciła się na komputerowe .

A jak do tego doszło …

Otóż za sprawą kapryśnego sprzętu , a konkretnie laptopa i równie grymaśnego tableta , udała się pewnego jesiennego dnia z rzeczonym sprzętem do pobliskiego sklepu komputerowego , który przy okazji zajmuje się serwisem takich zabawek .

Poznała tam trzech wesołych aczkolwiek lekko zwariowanych ( to sprawa dyskusyjna ) informatyków  w wieku – 43 , 29 i 26 lat.

Pierwszy żonaty i dzieciaty.

Drugi w związku z którego pragnie się wyrwać , ale kiepsko mu idzie choć już widać światełko w tunelu.

Trzeci stanu wolnego bez chwilowego przydziału płci pięknej.

Panowie od rana do wieczora tryskają humorem , a ich dobry nastrój jeszcze się potęguje kiedy w zasięgu ich wzroku pojawia się moje dziecię. 

Tydzień temu córka została zaproszona na przed wielkanocne jajeczko na którym to padło pytanie dlaczego tak rzadko ich odwiedza  . „Mała ” po krótkim namyśle odpowiedziała , że  chętnie by ich odwiedzała częściej ale czasu mało a ponadto „chłopaki”  kiepsko się starają aby zachęcić ją do częstszych wizyt :).

W trakcie pogaduszek i przekomarzania się z panami , dokładnie nie wiadomo jak to się stało , ale  córka wpadła na pomysł , żeby częściej do nich „wpadać” potrzebuje jakiś namacalny dowód ich sympatii i zażądała ( ładnie poprosiła będzie lepiej brzmiało 😉 )  od nich kartki/laurki na kolorowym , pachnącym papierze , o miłej treści i  z nietypową czcionką.

Wczoraj dostała smsa z zaproszeniem po odbiór zamówionej kartki/laurki.

Kiedy ją zobaczyła myślała , że się popłacze ze śmiechu.

Zresztą cała pozostała trójka też rechotała jak żaby w stawie .

Zamówiony  projekt wygląda następująco.

Kartka/laurka jest wykonana na zielonym papeteryjnym papierze o bardzo ładnym delikatnym zapachu. Wybrany kolor nie był przypadkowy tylko został dopasowany do koloru oczu córki – jak się tłumaczył wykonawca z tej „zieleniny” 🙂 .

Pierwszy warunek – zapach i kolor –  spełniony .

 Treść też sympatyczna – więc drugi też zaliczony 🙂 .

 Najwięcej problemów było z nietypową czcionką.  Ale i z tym panowie ( szczególnie ten ostatni ) też sobie poradzili .

Otóż najmłodszy z „chłopaków” kilka dni szukał pomysłu na taką która przypadła by mojej córce do gustu i wreszcie znalazł takową. Z pewnego źródła wiemy , że bardzo zależało mu na zrobieniu dobrego wrażenia bo ….. chyba ktoś tu komuś wpadł w oko  😉 .

Ponieważ „Mała” mówi do nich „misie” to ….. spójrzcie sami 😀  

Koperta z jej imieniem w jakiej otrzymała laurkę – to wycinek z napisem oczywiście 🙂

Strona tytułowa z obrazkiem 🙂 – rysunek skopiowany z ekranu monitora 🙂 .

Treść kartki/laurki 🙂 .

Ktoś tu chyba nieźle się podlizywał 😉 .

A że dodatkowo jest fanką kotów to na ostatniej stronie pojawił się … 🙂

Awaryjnie gdyby nie spodobała się jej kartka/laurka czekała na nią cała bombonierka ukochanego Rafaello 🙂 .

Jednak są jeszcze faceci z jajami 🙂 .

A co Wy na to ? 

Pozdrawiam Ruda