Wiosenna deprecha.

Wiosenna deprecha.

Jakoś ostatnio mało mnie tutaj .

Winą za to obarczę … wiosnę 😀 . Tak tak , wiosnę , bo zauważyłam , że czym ona ładniejsza to ja jestem jakaś bardziej rozbita , zniechęcona , smutna żeby nie rzec prawie depresyjna 😦 .

Ostatni tydzień to moc pracy i problemów firmowych , kiepskie samopoczucie zarówno fizyczne jak i psychiczne , kłopoty dnia codziennego które nie omijają nikogo , w kolejce czekają dosyć ważne domowe decyzje do podjęcia i wisienką na torcie są  kłopoty ze snem 😦 . 

Nie ukrywam , że tęskniłam za blogiem , ale nie mogłam się zmobilizować aby tu coś nagryzmolić .

Zastanawiałam się nawet czy nie zatrudnić sekretarki/sekretarza  😀 .

Ja bym sobie leżała i tworzyła w głowie wpis , a ona/on rach ciach przelałaby/przelałby moje myśli na karty bloga. Zleciłabym taką robótkę  jeszcze dlatego , że cały poprzedni tydzień barowałam się z netowymi problemami. Szwankował prywatny , nie działał firmowy , a skrobanie czegoś na komórce wykraczało poza moje psychiczno-fizyczne możliwości .

Dzisiaj może jest trochę lepiej , ale to za sprawą wczorajszego dnia. Wczoraj wybrałam się z rodziną na działkę , tylko po to aby przebimbać dzień na słonku .

Poza wrzuceniem mięsiwa na grilla nie robiłam kompletnie nic . Po obiedzie pozostawiłam bliskich na działce aby pilnowali obejścia 😀 , a ja wybrałam się na długi spacer .

Ta wycieczka miała na celu pobudzić moją duszę do jakiejś ekscytacji , radości , zachwytu . No cóż , przedsięwzięcie nie za bardzo się udało bo nawet moje oczęta specjalnie nie miały się czym zachwycić .

Wiosna jakoś z oporami pokazuje swoje wdzięki .

Niby już jest zielono i kolorowo , ale tak jakoś bardzo oszczędnie . Zrobiłam kilka fotek . Najbardziej kolorowo mimo wszystko jest na działkach gdzie dominują bratki , żonkile i inne wiosenne kwiaty .

Mnie do łez wzruszyły miniaturowe żonkilki które mają około 10 cm wysokości 

IMG_20180415_161430

IMG_20180415_154912

oraz inne kwiatowe maluchy 

DSC01691IMG_20180415_155134DSC01689DSC01696

IMG_20180415_155105IMG_20180415_154851

W głowie mam ułożone już dwa wpisy o stażu córki , ale ponieważ dziś ważą się losy jej dalszej współpracy z tą firmą w której pracuje opiszę wszystko jak sprawa się wyjaśni .

Jak nie pochłoną mnie czeluści wiosennej deprechy to wkrótce poczytacie jak to fajnie być w Polsce stażystą .

Kto zaś ma ochotę zerknąć na fotki ze spaceru zapraszam na Piękniejszą stronę życia  .

A kto ma się ochotę trochę rozruszać polecam 

Pozdrawiam Ruda

 

36 komentarzy do “Wiosenna deprecha.

  1. Coś w tym jest bo ja też ciągle czuję się zmęczona, przesilenie wiosenne czy co..ale to minie jak pogoda się trochę ustabilizuje bo jak na razie (bynajmniej u mnie) to nie wiadomo czego się spodziewać, wczoraj 20 stopni, dziś deszcz i zimny wiatr. A na depresję polecam jogę 🙂 Mi zawsze pomaga 🙂 Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz