Ukryte niespodzianki losu.

Ukryte niespodzianki losu.

Ehhh ten los.

On zawsze wie co zrobić , aby przerwać codzienną nudę dnia .

Piątek rano .

Używam wszystkich swoich matczynych podstępów , aby łagodnie ściągnąć córkę z łóżka do pracy. Po prawie 25 minutach się udaje .

Super 🙂 .

Po tygodniowy jej dobrym samopoczuciu kiedy to w poprzedni weekend była tragedia  i miała iść do lekarza , ale się dwa dni z rzędu nie dostała , odpuściła gdyż naprawdę czuła się dobrze .

Po mojej szamańskiej interwencji jak nazywała moje poczynania wobec jej osoby wszystkie objawy ustąpiły –  zero kaszlu , stanu podgorączkowego czy złego samopoczucia . Jednak w nocy z czwartku na piątek znowu trochę pokasływała. Postanowiłam umówić ją jednak do lekarza i nie dać się spławić w rejestracji jakby co . Udało się .

Diagnoza –  zapalenie oskrzeli 😦 .

Antybiotyk .

Mała od razu uprzedziła moje pytanie i powiedziała :

– Nie , nie wykupiłam go.

We mnie zawrzało . To ja staję na głowie aby jej pomóc , a ona jak już ma postawioną diagnozę i dostała leki to olała to .

Już chciałam przełożyć ją przez kolano i zlać na goły tyłek kiedy rzekła :

– Nie będę na wirusówkę brać antybiotyku .

– Jaką wirusuwkę , przecież to choroba bakteryjna !!! – odrzekłam wkurzona .

I tu dla mnie nowość . Całe życie żyłam w przekonaniu , że zapalenie oskrzeli wywołują bakterie i zawsze , powtarzam ZAWSZE zarówno ja , jak w dzieciństwie moja córka czy inni członkowie rodziny byli leczeni antybiotykami .

Fakt , wirusówka może przejść w zakażenie bakteryjne , ale wtedy są zupełnie inne objawy ktorych w rzeczywistości Mała nie miała .

Tak więc , w ruch znowu poszły soki , smarowania i syropki na kaszel . Na szczęście jest lepiej.

Ale jak nie urok to sraczka .

Wczoraj wieczorem wrócił Ślubny do domu z przerażeniem w oczach .

Całe ręce i nogi miał pokryte plamami , zgrubieniami .

Wyglądało to jakby jego ciało zaatakowały dziesiątki liszai .pokryzwka_objawy_leczenie

Ponieważ coś takiego  widziałam pierwszy raz w życiu , rzuciłam się na internet poszukać co to takiego. 

Z obrazka powyżej wywnioskowałam ,że to pokrzywka . 

Zaczęliśmy główkować co też mogło ją spowodować i doszliśmy do wniosku że to chyba z przegrzania . Inne przyczyny raczej odpadały w przedbiegach . Po podaniu leku przeciwhistaminowego plamska zaczęły znikać . Dziś nie ma po nich ani śladu .

A więc wszystko dobre co się dobrze kończy 🙂 . Myślałam że  limit chorób chyba na ten tydzień wyczerpany , ale się myliłam .

Chwilę temu dzwonił tata , że całą noc nie spał bo swędziło go całe ciało . Na nogach podobno pojawiła się jakaś wysypka.

Ciekawie się zapowiada .

Na razie pije wapno i dostał jakiś lek w aptece .  Oby to nie było nic poważnego i zakaźnego , bo wczoraj spędziliśmy razem kilka godzin 😦 .

No to tyle w moim nudnym życiu 😉 .

Po południu zmykam na koncert Chóru Aleksandrowa to na chwilkę oderwę myśli od wszelkiej maści chorób 😉 .

Pozdrawiam Ruda

14 komentarzy do “Ukryte niespodzianki losu.

  1. Zapalenia oskrzeli przerabiałam w.. sierpniu. A na koniec września przywitało mnie zapalenie płuc. Zapalenie oskrzeli to paskuda, niech się Mała trzyma ciepło i nie da tej paskudzie!
    Duuużo zdrowia życzę i mam nadzieję, że koncert się udał. 🙂

    Polubienie

  2. Ojej, nie za dobrze to wygląda. Przez internet co najwyżej czytam informacje, ale gdy mam postawione diagnozy i też jestem ostrożna, bo słyszałam o ostatnio masowym leczeniu się doktorem Google, to jakaś nowoczesna metoda jest 😉

    Zapalenie oskrzeli to nie przelewki, trzeba uważać, bo od tego do zapalenia płuc już tylko krok, wiem coś o tym, bo sama miałam.
    A zdradź nam Ruda jakich specyfików naturalnych stosujesz by się postawić na nogi? Co tam zastosowałaś małej, że już się dobrze czuła?

    No i pochwal się jak tam koncert? 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz