Tuż , tuż.
Za trzy dni święta.
Powiem Wam , że z mojej świątecznej euforii nic nie zostało. Jestem na takim minusie nastrojowym że masakra. Najchętniej odwołałabym Wigilię a w pozostałe świąteczne dni z przyjemnością zaszyłabym się w domu nie wystawiając z niego nosa. Przyczyny takiego stanu rzeczy są trzy . Jedna to chyba dopadła mnie jesienno-zimowa chandra spowodowana „piękną” zgnilizną za oknem która wyssała ze mnie całą energię, druga to po prostu przemęczenie , a trzecia to problemy zdrowotne 😦 .
No , ale cóż świąt się przecież nie przełoży tylko dlatego że Ruda ma doła ;). Czytaj dalej