Obuwie w/g CCC.

Obuwie w/g CCC.

Człowiek podobno uczy się przez całe życie . W zasadzie nie mam nic na przeciwko temu , jednak są rzeczy które naprawdę potrafią mnie nieźle zaskoczyć .

Tak też było z wczorajszą zagadką . 

Jednak zanim przejdę do jej rozwiązania muszę napisać kilka zdań wprowadzenia . Czytaj dalej

Złote myśli Pani Bukowej … cz 2

Złote myśli Pani Bukowej … cz 2

Tak jak myślałam . Z moich kąpielowych , skrytych planów wyszła kicha . Kostiumy przyjechały , a jakże ,  były naprawdę ładne ,  tylko żaden nie był na tyle uprzejmy , aby objąć w całości moje wdzięki . Oba stawiały czynny opór kiedy przyszło im się wcisnąć w …. górną partię ciała 😀 😀 😀 – a nie myślałam nawet że taka „cycata” jestem 😀 .

Tak więc moje marzenia , że choć ganianie za kostiumem mi odpadnie spełzły na niczym . Zaraz ruszam w tylko mnie wiadome miejsce polować na ten przybytek garderoby. Czytaj dalej

Rossmann szaleje.

Rossmann szaleje.

Nie wiem czy wiecie drogie Panie i drodzy Panowie , ale Rossmann szaleje. 

Tylko dziś i jutro można w sklepie zrobić zakupy 1+1.

Jedną rzecz kupujecie , druga jest gratis.

W ramach oferty są perfumy , wody toaletowe , dezodoranty , żele pod prysznic i szampony.

Warto skorzystać z tej akcji bo szybko pewno podobna się nie pojawi. 

Ja kupiłam sobie ulubiony zapach firmy Bourjois Kobako i zaryzykowałam z nowym o nazwie Evasion. Czytaj dalej

Niedzielny szok.

Niedzielny szok.

Byłam wczoraj z rodziną u teściowej na imieninach.

Wracając do domu koło 18-tej podjechaliśmy do Manufaktury bo córka chciała sobie zakupić w Rossmanie pewien kosmetyk. Rossmanów w Łodzi jak mrówek w mrowisku , ale to co chciała kupić podobno dostępne było tylko w tym jednym jedynym . Nie cierpimy jeździć w weekendy po galeriach handlowych , a Mała  borykająca się teraz z natłokiem zajęć   nie ma czasu aby jeździć po mieście więc postanowiliśmy skorzystać z okazji że byliśmy blisko . Czytaj dalej

Wielkanocne początki.

Popatrzyłam sobie wczoraj w kalendarz i z lekkim zdziwieniem odkryłam , że już za 12 dni święta .

No niby jeszcze szmat czasu , ale jak tu zebrać się do kupy ( czyli zabrać do roboty ) kiedy jednego dnia za oknem  wiosna która dodaje skrzydeł , a następnego dnia  zima skutecznie przybija mnie do podłogi .

Dziś znowu jest  ładnie i czuję , że na plecach coś delikatnie mi wyrasta  , ale czy po powrocie do domu jeszcze będą tam jakieś zalążki skrzydeł to tego nawet najstarsi Indianie nie wiedzą. Czytaj dalej

Obiecanki nie cacanki .

Po wczorajszym poście o shoppingowym szaleństwie , niektórzy moi czytelnicy rządni mocnych wrażeń zapragnęli obejrzeć dokonane zakupy na ich właścicielce czyli na mnie. Kochani nie wiem czy to jest dobry pomysł , bo jak zauważyliście z uwagi na poziom bloga i żeby nie straszyć czytelników unikam ukazywania swojego oblicza 😉 .

Jednak wczoraj przyciśnięta do muru waszymi prośbami nagięłam ciut tę zasadę .

Ale tylko CIUT  dla jasności ;).

No to co. Słowo się rzekło. Posunę się jednak do malutkiego podstępu ;).

Za negatywny odbiór wizualny nie ponoszę żadnej odpowiedzialności , a zapewne liczne  skargi i zażalenia za uszczerbek na zdrowiu psychicznym jak i fizycznym z bolącym sercem przyjmuje w komentarzach 😀 . 

No to co  –  gotowi ??? Czytaj dalej

Chabrowe szaleństwo czyli dziękuję Ci mężu .

Zaszalałam . Normalnie zaszalałam.

Dobrze , że przy okazji nie oszalałam , choć byłam tego bliska.

No , ale od początku.

 W sobotę jak niektórzy z Was już wiedzą wybrałam się do Galerii Łódzkiej w celu obejrzenia wystawy „Kolejomania” ( tu ) . Nim jednak poszłam na wystawę skierowałam swoje kroki do Tesco wysłana przez męża z arcyważną misją zakupienia kabli rozruchowych do auta 😉 .

„To” Tesco darzę „wybitną sympatią”  , gdyż  niejednokrotnie zostawiłam w nim nadprogramowe fundusze jakimi dysponowałam 😉  . Czytaj dalej